10 sierpnia 2020

HISTORIA NADUŻYCIA W POSTACI KOMUNII NA RĘKĘ

Historia nadużycia w postaci Komunii na rękę

Szczegółowa analiza dostępnych świadectw z historii Kościoła i z pism Ojców nie wspiera tezy, że Komunia na rękę była powszechną praktyką, która została stopniowo wyparta i zastąpiona przez Komunię udzielaną do ust. 


Rzekoma historia praktyki udzielania Komunii na rękę jest zwykle przedstawiana w sposób następujący: Począwszy od ostatniej wieczerzy i w czasach apostolskich Komunia św. była oczywiście rozdawana na rękę. Tak samo było w epoce męczenników i w złotym wieku Ojców oraz liturgii, po pokoju Konstantyna. Komunia była rozdawana wiernym na rękę tak, jak się to czyni obecnie (w bardziej "otwartych" i "nowoczesnych" obszarach Kościoła). Praktyka ta była powszechnym zwyczajem aż do co najmniej X wieku. Stanowiła więc normę przez ponad połowę istnienia Kościoła.

Twierdzi się, że wspaniały przykład tego można znaleźć w tekście św. Cyryla Jerozolimskiego (313-386), w którym radzi on wiernym, by "uczynili ze swych rąk tron dla przyjęcia Króla [w Komunii św.]". Św. Cyryl zaleca też wielką troskę o każdą cząstkę Ciała Pańskiego, która mogłaby pozostać na rękach, pisząc, że jeśli nie pozwolilibyśmy upaść na ziemię pyłkowi złota, o wiele większą troskę powinniśmy wykazywać względem Ciała Chrystusa.

Według rozpowszechnionego tłumaczenia, zmiana w sposobie przyjmowania Komunii dokonała się w następstwie pewnych wypaczeń doktryny w okresie średniowiecza (...). Chodziło rzekomo o przesadną bojaźń Bożą i związane z tym nadmierne podkreślanie znaczenia grzechu, sądu i kary oraz akcentowanie Bóstwa Chrystusa, przy równoczesnym negowaniu lub przynajmniej pomniejszaniu Jego człowieczeństwa. Twierdzi się też, że kładziono wówczas zbyt wielki nacisk na rolę kapłana w świętej liturgii oraz utracono poczucie wspólnoty, którą jest Kościół.

Według wspomnianego wyjaśnienia, z powodu nadmiernego nacisku na cześć należną Chrystusowi w Eucharystii i zbyt rygorystycznego podejścia do kwestii moralnych, przyjmowanie Komunii stawało się coraz rzadsze. Uważano, że wystarcza spoglądanie na Hostię św. podczas podniesienia. (...)

W takiej atmosferze i w takich okolicznościach praktyka Komunii na rękę zaczęła być rzekomo ograniczana. Rozwinął się (a raczej został narzucony) zwyczaj umieszczania przez kapłana konsekrowanej Hostii bezpośrednio w ustach wiernych.

Konkluzja jest raczej jasna: powinniśmy wykorzenić ten zwyczaj, którego korzenie odnaleźć można w wiekach ciemnych. Powinniśmy zabronić lub przynajmniej zniechęcać do tej praktyki, nie pozwalającej wiernym "brać i jeść", powracając do pierwotnego zwyczaju Ojców i Apostołów: Komunii na rękę.

Brzmi to bardzo przekonująco - niestety jednak nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Święty Sobór Trydencki ogłosił, że zwyczaj, zgodnie z którym kapłan celebrujący Mszę udziela Komunii sam sobie (własnymi rękami), a świeccy wierni otrzymują ją od niego, wywodzi się z Tradycji apostolskiej (1).

Bardziej szczegółowa analiza dostępnych świadectw z historii Kościoła i z pism Ojców nie wspiera tezy, że Komunia na rękę była powszechną praktyką, która została stopniowo wyparta i zastąpiona przez praktykę Komunii udzielanej do ust.

Nieubłagana wymowa faktów