Wśród propagandowej paplaniny naszych mediów, można czasem trafić na pogłębione analizy sytuacji na świecie.
Do tego rodzaju źródeł zaliczyłbym wypowiedzi Wojciecha Szewko (Na Wschód od Bliskiego Wschodu), czy analizy Leszka Sykulskiego (podcast geopolityczny)
Na ciekawą analizę sytuacji geopolitycznej świata natrafiłem na portalu myslpolska.info.
Portal ten jest niedostępny z terenu Polski (cenzura?), można z niego jednak korzystać używając vpn.
Oto ta analiza (która dla użytkowników jedynie "mediów głównego nurtu" może być sporym zaskoczeniem.
Od najnowszej przeszłości do
nieuniknionej przyszłości
Początek Nowego Roku sprzyja realizacji dwóch ważnych funkcji nauki o stosunkach międzynarodowych: diagnostycznej i prognostycznej. Dlatego zmierzę się z tym wyzwaniem stosując arsenał geopolityki realizmu krytycznego.
Wymaga on skupienia na najważniejszych potęgach, których działania i interakcje superwieniują na poziomie porządku międzynarodowego, regionalnego i lokalnego. Zacznijmy zatem od najnowszej przeszłości: roku 2023. Trzeba się na początku zgodzić z prof. Johnem Mearsheimerem, który parę tygodni temu wskazał, że świat wielobiegunowy istnieje już od 2017 roku, a jego podstawą są wciąż najsilniejsze Stany Zjednoczone, a także Chińska Republika Ludowa i Federacja Rosyjska. Pewnie zostałbym uznany za nieskromnego, gdybym chciał przywołać podsumowanie z opublikowanej w 2016 książki „Podstawowe problemy geopolityki i globalizacji”, w której właśnie ten triumwirat prognozowałem jako głównych graczy w następnych latach. Na szczęście u Arystotelesa odnajdujemy kategorię „słusznej dumy”.
Chiny i Xi Jinping
Zacznijmy od tych, którzy przewodzą zmianom.