01 listopada 2018

TEMPUS FUGIT, AETERNITAS MANET. CZAS UCIEKA WIECZNOŚĆ CZEKA...

Czas ucieka, wieczność czeka.

Czy rzeczywiście czas ucieka?
Przywykliśmy do takiego stwierdzenia, ale…
czym w ogóle jest czas?


Jedną z odpowiedzi jest, że czas to pojęcie pierwotne, niedefiniowalne.
Rodzimy się w czasie, żyjemy w czasie, umrzemy w czasie…

Świat został stworzony… w czasie?
A może razem z czasem?
Czy czas istniał, zanim świat - świat materialny - został stworzony?

Świat – to przestrzeń.
Przestrzeń zawierająca materię.

Czy niebo – to też przestrzeń?
Skoro w niebie nie ma czasu [w sensie: tam czas nie istnieje], to może mówienie o niebie jako o przestrzeni może dokonywać się jedynie w sposób analogiczny?

Czym jest czas?
Może jest tym, czym dla rzeki są brzegi?
Może czas nie płynie, lecz jest w jakimś sensie nieruchomym punktem odniesienia, dzięki któremu dostrzegamy, że życie płynie?
Przecież to, że coś się porusza, stwierdzamy na podstawie istnienia czegoś, co się nie porusza… względnie porusza się z inna prędkością, w innym kierunku…

A może czas jest przestrzenią dla przestrzeni, w której zanurzona jest materia?

Nie będę już więcej dziś pisał… nie mam CZASU

:-)

Za dużo pytań za mało odpowiedzi, 
może potrzeba więcej cz... może potrzeba więcej życia..., żeby lepiej pojąć czym jest czas...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz