28 grudnia 2017

NIE ŁUDŹMY SIĘ, MIGRACJE TO ZAPLANOWANA INWAZJA

Najaktywniejszy dziś nurt islamu kieruje się logiką podboju. Chce zdobyć cały świat, zaczynając od Europy – uważa ks. prof. Samir Khalil Samir, egipski jezuita i islamolog.


Podkreśla on, że jednym ze sposobów podboju jest dziś rozniecanie wojen, aby w świat poszło jak najwięcej muzułmańskich migrantów i uchodźców. W ten sposób, powoli, ale skutecznie, dokonuje się podbój. „Nie łudźmy się, jest to zaplanowana inwazja” – podkreśla ks. Samir, wieloletni profesor Papieskiego Instytutu Wschodniego.

W wywiadzie dla jednego z włoskich portali (Nuova Bussola Quotidiana) odniósł się on do niedawnej decyzji florenckiej archidiecezji o udostępnieniu muzułmanom terenu pod budowę meczetu. Ks. prof. Samir przyznaje, że ze strony Kościoła był to oczywiście gest braterstwa. Muzułmanie postrzegają to jednak inaczej, jako symbol zwycięstwa. Egipski jezuita podkreśla, że przed podjęciem takiej decyzji chrześcijanie w Europie powinni zasięgnąć rady swych braci, którzy żyją na Bliskim Wschodzie, albo byłych muzułmanów, którzy przyjęli chrzest i znają mentalność islamską.

Ks. prof. Samir zauważa, że jest rzeczą nieroztropną godzić się na budowę meczetu w Europie, nie wiedząc, kto będzie go finansował. Zazwyczaj sponsorem takiej budowy jest Arabia Saudyjska, która szerzy dziś w świecie najbardziej fanatyczną wersję islamu i pobudza do terroryzmu. Europa powinna wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się już w Indonezji. Kiedyś był to kraj spokojny i umiarkowany. Kiedy Arabia Saudyjska zaczęła tam budować meczety, pojawiły się silne tendencje antychrześcijańskie.

Jezuicki islamolog wskazuje też na inny praktyczny problem, który wiąże się z budową meczetów w pobliżu chrześcijańskich kościołów. Z muzułmańskich miejsc kultu codziennie rozlega się bowiem głos muezzina, który po arabsku wzywa do modlitwy. Bardzo często są to zdania antychrześcijańskie – dodaje ks. prof. Samir.

Zdaniem egipskiego jezuity ignorancja w sprawie islamu jest jednym z głównych problemów współczesnego Kościoła na Zachodzie. Zastrzega on jednak, że europejscy duchowni powinni się uczyć od chrześcijan, którzy mają osobiste doświadczenia islamu, a nie od imamów, którzy kłamliwie twierdzą, że islam oznacza pokój.

Artykuł pochodzi z portalu Gościa Niedzielnego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz