Pewien zasłużony pracownik fabryki „Łucznik” odchodził na emeryturę. W ostatni dzień pracy zwrócił się do dyrektora:
- Panie dyrektorze, czy w tej tak ważnej chwili, mógłbym otrzymać od pana w prezencie maszynę do szycia?
- Ależ panie Stanisławie - odpowiada dyrektor - jest pan rzeczywiście wzorowym pracownikiem! Tyle lat pan tu pracował i nie wyniósł sobie w częściach maszyny do szycia...
- To nie do końca tak, panie dyrektorze. Bo parę rzeczy wyniosłem, ale za każdym razem, gdy coś mi się udało złożyć, to wychodził z tego zawsze karabin maszynowy...
No właśnie, czasem nie wystarczy słuchać deklaracji, trzeba jeszcze usiąść, pomyśleć, poskładać i zobaczyć co z tego wszystkiego wyjdzie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz